Jasionowo: „Dziś krzyż, kaplica i ta mogiła mówią nam wszystkim, że wieś tam była”
W deszczową niedzielę, 27 sierpnia 2017 r., w Jasionowie miała miejsce uroczysta msza święta upamiętniająca 58. mieszkańców tej wsi zamordowanych przez Niemców 26 sierpnia 1943 r. za pomoc partyzantom.
Mszy świętej koncelebrowanej przewodniczył ks. Waldemar Sawicki, nowy proboszcz parafii p.w. Matki Bożej Anielskiej w Lipsku, homilię wygłosił ks. dr Tomasz Kopiczko.
Mimo niesprzyjającej pogody w uroczystości udział wzięło kilkaset osób, przybyły poczty sztandarowe: augustowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, I Liceum Ogólnokształcącego im. Grzegorza Piramowicza w Augustowie, II Liceum Ogólnokształcącego w Augustowie im. Polonii i Polaków na Świecie, Szkoły Podstawowej im Anastazji Milewskiej w Lipsku i Gimnazjum w Lipsku im. Stefana Batorego.
Obecna była reprezentacja mieszkańców Augustowa, w tym delegacja augustowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z prezesem Zbigniewem Kaszlejem, Haliną Kochanowską, Anną Urbanowską, Marianną Zambrzycką, Eugenią Siemiaszko i Danutą Kaszlej – Prezes Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie.
Ważnym elementem pamięci o ofiarach pacyfikacji sprzed 74. lat był trzeci już Rajd Jasionowa, organizowany przez Towarzystwo Przyjaciół Lipska. Szacunek i słowa uznania należą się 60 rowerzystom, którzy mimo niesprzyjającej pogody pokonali trasę rajdu oraz organizatorom, m.in. Izie Wróbel i Kamilowi Krysiukowi.
Po mszy świętej na grobie pomordowanych mieszkańców wsi Jasionowo złożone zostały kwiaty, m.in. wiązanki od władz powiatu augustowskiego oraz od Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej koło w Augustowie. Podziękowania kierujemy na ręce Starosty Augustowskiego, który rokrocznie zapewnia wszystkim chętnym bezpłatny dojazd z Augustowa na obchody rocznicy niemieckiej zbrodni.
O bestialskiej pacyfikacji Jasionowa powstały już utwory poetyckie, sztuki teatralne, artykuły prasowe i historyczne, książki. Pan Grzegorz Łapszys przekazał do archiwum Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie poemat Rajmunda Biernackiego, dawnego mieszkańca kolonii Ostrowie, którego fragment publikujemy.
Rajmund Biernacki
„Moje rodzinne strony”
[…]
Na skraju lasu, tam gdzie wieś stała,
Tylko mogiła po niej została.
Sprawcami byli Hitlera kaci,
Kładąc do grobu niewinnych braci.
Wymordowali wszystkich jak leci,
całe rodziny, w tym młodzież, dzieci.
Zlikwidowano ich posiadłości,
cały dorobek z życia przeszłości.
Mord był zbiorowy, bez sądu, winy,
Żywcem grzebano małe dzieciny,
Które nie znały, życia ni świata,
A jednak sięgła ich ręka kata.
Pozostał kamień gdzie domy stały,
Ślad drzewek z sadów, które wzrastały.
Cegła z kominów, umarły: głos, słowo,
I tylko nazwa wieś Jasionowo.
Tym, którym z życiem ujść się udało,
To był przypadek, że tak się stało.
Mieszkali za wsią lub w niej nie byli,
Gdy w mgle żołdacy wieś otoczyli.
Była to zemsta i ostrzeżenie,
Za zryw Polaków o wyzwolenie.
Za pomoc, jaką „leśnym” dawali,
Za łączność, która utrzymywali.
Kto wydał wyrok unicestwienia?
Małej mieściny znanej z istnienia.
A gdzie są kaci tamtej „Golgoty”?
Może złożyli już ślubów cnoty!
I dożywają swojej starości,
W ciszy, spokoju, z prawem godności.
Może się cieszą życiem i zdrowiem,
Z tym, że nikt tego, nam nie opowie.
W grobie już leżą tamci świadkowie,
Czas zatarł ślady, też nic nie powie.
Historii o tym, też nikt nie pisał,
Każdy to mówi co gdzieś zasłyszał.
Nikt nie ogłaszał Polsce i światu,
Że „Jasionowo” znikło z rąk katów.
Więc niech zostanie w naszej pamięci,
Ten nasz lokalny „Katyń, Oświęcim”.
Wiersz niech utrwali tragiczne dzieje,
Zachowa pamięć, przy czym nadzieję,
Że nigdy więcej w te nasze strony,
Nie wróci tragizm, krwią okupiony.
Dziś krzyż, kaplica i ta mogiła,
Mówią nam wszystkim, że wieś tam była.
Przechodniu Drogi! Stań przy tym grobie.
Złóż hołd poległym. Żegnaj. Idź z Bogiem.
Kraków, luty 2001 r.
fot. Zbigniew Kaszlej